Uroczyste zapalenie światełek na choince przy Franciszkańskiej
Były św. Mikołaj, kolędy i oczywiście prezenty. W sobotę pod pałacem Arcybiskupów Krakowskich rozbłysła tradycyjna papieska choinka. Ponad 20 metrowy świerk przyjechał pod Wawel z Bukowiny Tatrzańskiej. Niestety silne podmuchy wiatru spowodowały, że ta imponująca choinka nie będzie towarzyszyła nam w Boże Narodzenie.
Uroczystego zapalenia lampek na bożonarodzeniowym świerku jak co roku dokonał w asyście harcerzy metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Sygnał do „odpalenia” iluminacji dał Zespół Sygnalistów Myśliwskich "Hagard" z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, który odegrał na rogach myśliwskich "fanfarę honorową".
Zebranym licznie dzieciom oraz ich rodzicom metropolita krakowski życzył dobrych i spokojnych świąt. W sposób szczególny pozdrowił 2-letniego Adasia, którego niedawno w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu cudem wyprowadzono z głębokiej hipotermii.
Na scenie kardynałowi towarzyszyli jak zawsze górale z Miętustwa, w tym roku również dziecięcia schola "Deus est" z Wieliczki. Nie zabrakło kolęd i oczywiście prezentów, w tym roku, dzięki życzliwości sponsorów świąteczne upominki otrzymało aż 3000 dzieci głównie z rodzinnych domów dziecka, placówek szkolno-wychowawczych i świetlic środowiskowych prowadzonych przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej. - Dostałam krakresy, czekoladę, sok, draże a nawet kabanosy. Aniołki rozdawały też odblaskowe kamizelki - wyliczała mała Kasia.
Imponujący świerk to jak zawsze dar Lasów Państwowych, w tym roku przyjechał z okolic Bukowiny Tatrzańskiej. - Jest smukły, gęsty i ma bardzo dużo gałęzi. Choinka, która przyjeżdża z lasu ma specjalną moc, jest opatrzona przez zwierzęta, oprószona śniegiem i otulona wiatrem, trzeba też włożyć wiele pracy, by mogła tu dotrzeć - mówiła Zdzisława Kot Malinowska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie.
Całej akcji leśnicy towarzyszą od samego początku czyli od roku 2007, wtedy po raz pierwszy na Franciszkańską 3 przywieziono świerk z Nadleśnictwa Nowy Targ. Poszukiwania odpowiedniego drzewa trają nieraz przez cały rok, końcowy efekt jest jednak imponujący czego żywym dowodem są tłumy przed krakowską kurią. - Córka uczęszcza do przedszkola im. Jana Pawła II, zachęciła nas więc do przyjścia. W tym zabieganiu warto poświęcić czas dzieciom, a że jesteśmy katolikami warto skorzystać z okazji jaką daje takie niezwykłe spotkanie - cieszyła się się Anna Skrok.
- Przychodziłam tu w trakcie papieskich pielgrzymeki po śmierci św. Jana Pawła II, dziś również jestem tu dla Ojca Świętego. Myślę, że dziś z nieba patrzy na nas, na dzieci i na tą piękną choinkę - dodała Wiesława Kostuch.
***
Niestety wieczorem silny wiatr przewrócił potężne drzewo. Na szczęście długo po tym jak ostatnie maluchy opuściły plac przed kurią, nikt więc nie ucierpiał. Przez kilkadziesiąt minut przy ul. Franciszkańskiej pracowali strażacy, którzy cięli drzewo. Świerk nie wróci już na swoje miejsce, jego pień trafił do Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Hucie.